Koszykarki Wisły Can Pack Kraków przegrały drugi mecz w fazie play off z Nadieżdą Orenburg i jednocześnie musiały pożegnać rozgrywki Euroligi.
Nie pomogła wyborna forma Jantel Lavender.
Amerykanka tego wieczoru zrehabilitowała się za wszystkie słabsze występy ostatnimi czasy i była niekwestionowaną liderką kolektywu. Zdobyła łącznie 29 punktów będąc nie do powstrzymania dla rywalek.
Samo spotkanie charakteryzowało się niezwykle wyrównanym poziomem. Podopieczne Stefana Svitka cały czas wywierały presję na przyjezdnych. Parokrotnie nawet wychodziły na prowadzenie jednak finisz należał już do DeWanny Bonner i spółki.
Wątłej budowy zawodniczka pokazała tego wieczoru swój kunszt. Wykorzystywała nawet mały fragment wolnej przestrzeni. Szczególnie dało się to odczuć przy rzutach z dystansu.
Dzięki niej Rosjanki awansowały do grona ośmiu najlepszych ekip Europy.
Wisła Can Pack Kraków - Nadieżda Orenburg 76:83 (21:20, 16:17, 23:23, 16:23)
Wisła: Lavender 29, Quigley 12, McCray 11, Żurowska 8, Ouvina 7, Tamane 7, Pawlak 2
Nadieżda: Bonner 29, Johnson 10, Anoikina 9, Babkina 9, Kuzina 7, Cruz 7, Dimitrakou 7, Zhedik 5