Jak już wszyscy zapewne doskonale wiedzą, Christian Eyenga nie wystąpi w barwach PGE Turowa Zgorzelec. W miejsce Kongijczyka sprowadzony został Mardy Collins, gracz, który ma szansę stać się gwiazdą Zgorzelca, a nawet Tauron Basket Ligi.
Niemniej jednak szkoda, że Ezengi nie zobaczymy w naszej lidze w przyszłym roku. Lubiłem tego gracza. Może nie był wielkim objawieniem ani gwiazdą minionych rozgrywek, ale lego loty nad koszami zawsze sprawiały euforię u kibiców.
Czy zamiana Eyengi na Collinsa wyjdzie PGE Turowowi na dobre? - z pewnością zastanawiają się kibice. Cóż, jeśli były zawodnik Stelmetu Zielona Góra faktycznie przyjechał kompletnie nieprzygotowany do sezonu to raczej tak. Mardy Collins wydaje się być bardzo ciekawym, uniwersalnym zawodnikiem. Określany jest jako bardzo dobry obrońca. Posiada interesujące, koszykarskie CV (Knicks, Clippers, D-League Olympiakos), potrafi grać na nawet trzech pozycjach. Karierę zaczynał jako niski skrzydłowy, ale z powodzeniem może grać jako rozgrywający.
Taki zawodnik może być dla PGE Turowa strzałem w dziesiątkę. Owszem, Eyenga również grywał (z konieczności) jako rozgrywający, ale dobrego efektu to nie przyniosło. Oczywiście trudno teraz jest porównywać obu tych panów, ponieważ Collinsa w akcji nie widziałem, ale czytając opinie o nim wnioskuję, że zamiana może być jak najbardziej korzystna. Nowy nabytek mistrzów Polski określa siebie, jako zawodnika, który nie jest liderem, a graczem przede wszystkim myślącym o zespole.
Co ciekawe, w poprzednim sezonie władze Turowa również miały kłopot z pierwszymi wyborami na pozycję niskiego skrzydłowego. Na testach było kilku zawodników, w tym także znany z parkietów NBA Antonie Wright, ale jak wszyscy doskonale wiedzą wybór padł na J.P Prince'a, który później okazał się gwiazdą Tauron Basket Ligi. Z jednej strony zawodnik ten ma szansę stać się gwiazdą TBL, a z drugiej być jedynie solidnym skrzydłowym zespołu z przygranicznego miasta.
Podobnie jak Eyenga, Collins również w swojej karierze grał w NBA. 30-latek na parkietach najlepszej ligi świata rozegrał w sumie 189 spotkań grając dla dwóch klubów – New York Knicks oraz Los Angeles Clippers. Najbardziej udanym pod względem indywidualnym były dla niego rozgrywki 2008/2009. Zdobywał wtedy 5,9 punktu, 2,5 zbiórki oraz 2,6 asysty przy 46% za 3 występując w 39 spotkaniach. Zdarzały mu się nawet mecze, gdy zdobył 19 punktów, 12 zbiórek, 8 asyst, 5 przechwytów przeciw Bucks, 23 punkty, 7 asyst i 10 zbiórek w spotkaniu przeciwko New Jersey Nets oraz 12 punktów 11 asyst i 8 zbiórek przeciwko Toronto Raptors – dosyć imponujące statystyki. Dla porównania Eyenga w swoim najlepszym sezonie zdobywał średnio 6,9 punktu i 2,8 zbiórki.